niedziela, 27 marca 2011

Mamiya

Tak zaczęła się moja przygoda z Mamiyą.
Wynaleziona na niemieckim e-bay'u, kupiona przez internetową koleżankę - pierwsza Mamiya 645 1000S... jedno proste pudełko, jeden super obiektyw! 80 mm/1.9; jeden taki-sobie pryzmat
Jesień, światła mało... ale spróbowaliśmy.
Część zdjęć nieostra - ale miła pamiątka...
Potem przyszła Mamiya 645 Pro... obiektyw został.
doszły dwa inne...
a nawet trzy... ale jednego właściwie nie używam...
Dawno nie robiłam nią zdjęć... czas odgrzebać plecak ?







8 komentarzy:

  1. z tej serii kojarzyłam tylko to pierwsze, a tu widzę więcej perełek:)

    OdpowiedzUsuń
  2. a bo ja tych innych chyba nigdy nie pokazywałam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ostatnie...więcej Olu poproszę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pamietam, pamietam te rozne Mamiye... :-) Pozdrowienia i fajnie, ze sie znowu spotkalysmy - M.

    OdpowiedzUsuń
  5. no właśnie... pierwsze i ostatnie - magiczne

    OdpowiedzUsuń
  6. Ola, swietne zdjecia. WSZYSTKIE. Pozdrawiam Cie z lat 80tych i naszych blokowisk. Tomek Kruk

    OdpowiedzUsuń
  7. Tomku, dziękuję bardzo! Również serdecznie pozdrawiam! (z pewnym opóźnieniem, ale może przeczytasz :))

    OdpowiedzUsuń